Ponad 1000 kilometrów przebyli siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn od wtorku do czwartku, aby rozegrać ligowe spotkanie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Podopieczni trenera Michała Gogola po prawie dwóch godzinach walki, musieli uznać wyższość aktualnemu liderowi PlusLigi. Po pierwszej partii, wygranej przez gospodarzy, w drugiej, kibice byli świadkami emocjonującej końcówki. W niej górą byli akademicy 35:33. Kolejne dwie odsłony padły jednak łupem drużyny ZAKSY. Olsztynianie z dorobkiem 21 punktów, pozostali na 8. miejscu w tabeli.
Czy to spotkanie można zakwalifikować jako mecz niewykorzystanych szans przez Indykpol AZS? – Szczerze powiedziawszy, to ciężko powiedzieć. Z jednej strony przypominam sobie sporo niedokładności na prostych dograniach czy wystawach. Z drugiej, ZAKSA jest takim zespołem, który nie wybacza i ciężko się z nimi gra, gdy prezentują taką skuteczność w ataku (58% - red.). Przy dobrym przyjęciu ich całej drużyny, a także naszym, to jest trudny mecz do wygrania – analizuje Michał Żurek, libero Indykpolu AZS Olsztyn.
Po czwartkowym dniu wolnym, przeznaczonym na odpoczynek i regenerację, ekipa ze stolicy Warmii i Mazur w piątkowy poranek rozpoczęła przygotowania do niedzielnych #DerbówPółnocy z Treflem Gdańsk (Hala Urania, godz. 17:30). Ekipie znad morza rozgrywki ligowe nie układają się najlepiej. Zawodnicy prowadzeni przez trenera Andrea Anastasiego, zajmują 9. pozycję w tabeli, z dorobkiem 18 punktów, choć mają rozegrane o dwa spotkania mniej niż pozostali rywali. Siatkarze Trefla odnieśli 6 zwycięstw (m.in. z GKS Katowice czy Cuprum Lubin) oraz 8 porażek.
Brązowi medaliści z ubiegłego sezonu zupełnie inaczej radzą sobie w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Gdańszczanie przodują w grupie D, pozostawiając za sobą PGE Skrę Bełchatów, Greenyard Maaseik i Berlin Recycling Volleys. Jeśli Trefl pokona za tydzień Skrę, awansuje z 1 miejsca do kolejnej fazy rozgrywek, nie zważając na rozstrzygnięcia w ostatniej kolejce grupowej.
Jak wyglądają przygotowania zawodnika libero do poszczególnego przeciwnika? – Najczęściej zwraca się uwagę na ich kluczowe, najlepsze elementy. Analizujemy w jakim kierunku, w jaki sposób zagrywają i kto najlepiej serwuje – wyjaśnia Żurek.
Trzon drużyny Trefla stanowią m.in.: Mistrz Świata z 2014 i 2018 roku – Piotr Nowakowski, dobrze znany olsztyńskim kibicom z występów w AZS – Wojciech Grzyb oraz Marcin Janusz, Patryk Niemiec, Ruben Schott i Maciej Muzaj. Atakujący Trefla należy do najskuteczniejszych siatkarzy w swojej drużynie – Muzaj zdobył do tej pory 305 pkt. Dla porównania, najwięcej „oczek” w olsztyńskiej ekipie zdobył Jan Hadrava – 322. Najwięcej bloków ma na swoim koncie Piotr Nowakowski (24), a w drużynie AZS – Paweł Pietraszko (31).
Ostatnie 5 spotkań pomiędzy Indykpolem AZS a Treflem, zawsze zakończyły się zwycięstwem gdańszczan. W pierwszej rundzie fazy zasadniczej obecnego sezonu, ekipa znad Morza choć już przegrywała 0:2, to wygrała całe spotkanie po tie-break. Mecz wyjątkowo rozgrywany był w Elblągu.
- Pamiętajmy, że na gdański „patent” składała się drużyna, w której występowali m.in. Mika, Szalpuk, Nowakowski, Schulz – zwraca uwagę Michał Żurek. – Gdy wydłużymy statystykę do kilku lat, to te cyfry będą wyglądać już inaczej. Pięć ostatnich ich wygranych to głównie poprzedni sezon i gra o medale. W zeszłym roku to była bardzo mocna drużyna, a w trakcie obecnego sezonu przegraliśmy na ich terenie 2:3. Nie uważam więc, żeby to była drużyna pokroju ZAKSY, z którą najczęściej przegrywamy. Dlatego sprawa niedzielnego wyniku jest jak najbardziej otwarta.
Kto wygra pojedynek na środku - Paweł Pietraszko czy Piotr Nowakowski? Który z atakujących zdobędzie więcej punktów - Jan Hadrava czy Maciej Muzaj? Który z rozgrywających uniesie ręce w geście zwycięstwa - Paweł Woicki czy Marcin Janusz?
Początek niedzielnych #DerbówPółnocy w Hali Urania o godzinie 17:30. Bilety wciąż są dostępne - kup bilet online! Kasa biletowa w Hali Urania będzie otwarta od godziny 16:30.
Partner meczu